Nalot dzieci, odlot motylków.
Pomysł podpatrzyłam i bezwstydnie wykorzystałam podczas urodzin mojej dwulatki (która już dodaje sobie lat śmiało twierdząc że ma osiem :) ) Motylki były drobnym, słodkim upominkiem na wyjście. Niestety zdarzył się przykry incydent z odpadniętym motylim okiem (nawet nie nogą) ale zapasowy motylek uratował sytuację i dzieciaki wyglądały na zadowolone.
Wow, śliczne motylki! Pomysł genialny :)
OdpowiedzUsuńJak ja się cieszę, że jesteś tu tak często :)
Pozdrawiam :*
Pomysł przedni, jak zwykle :) Podziwiam za chęci :*
OdpowiedzUsuńWitam, potrzebuje skontaktować się z osobą która zajmuje się rekodziełem. czy mogę prosic o podanie maila???
OdpowiedzUsuń