poniedziałek, 24 października 2011

Udało się

Nie wiem czy powinnam się chwalić długimi godzinami, które spędziłam na nauce bardzo podstaw techniki sutaszu ale w przeciwieństwie do kobiet w mojej rodzinie nie jestem zbyt biegła w operowaniu igłą (w niechirurgicznym znaczeniu). Zawzięłam się i są dwa takie zwyklaczki. Obdarowana od razu sie nimi przystroiła, to może nie wyszło tragicznie ;) zaopatrzyłam się w kilometry sznurka żeby nie mieć odwrotu, chyba będę wiec zwijać dalej.





Pozdrawiam ciepło :)

sobota, 22 października 2011

Mała Lili

W mojej okolicy sypnęły się ostatnio maluszki, i tak pewna mała Bobaska, o cudnym imieniu dała mi pretekst do wymodzenia takiej kartki. Matowo i skromnie, czy kiedyś mi to przejdzie?




Czekam na kolejne inspirujące maluchy :)

p.s. Mój Dobry Duszku, dziękuję za pomoc w wycinankach :*

piątek, 21 października 2011

W promieniach słońca

Witajcie,
zegar tyka, koniec zadania zbliża się wielkimi krokami czas więc najwyższy odpowiedzieć na wyzwanie w Kreatywnym Zakątku.

Moje jeszcze niejesienne pudełko:



a po kilku zabiegach przy wsparciu papieru Prima, wstążki Anita's, darowanych papierowych kwiatków, cudnych turkusowych ćwieków Papermania, listków i jarzębinek podarowanych przez drzewko spod okna, wyszło tak:




Z przeznaczeniem na ciasteczka :)
Pozdrawiam

poniedziałek, 3 października 2011

Złotem i brązem

Miało być jutro ale wolę nie dotrzymywać obietnic w tą, niż w drugą, stronę.
Przepraszam za jakość zdjęć ale póki co nie znalazłam sposobu na robienie ich w ciągu dnia bo moje słodkie maleństwo koniecznie chce mi pomagać i strasznie krzyczy kiedy próbuję ją związać ;)

Na pierwszym brelok/przywiesiołek, który zgłaszam na scrapkowe wyzwanie. Warkoczyk z tasiemki, guziczki, koraliczki i chodząca za mną ostatnio naklejanka na drewienku.



Trochę zbyt dobrze pasuje do mojej brązowej torebki, znika w fałdkach i niesie ryzyko nieoddania go w żadne dobre ręce.



Na drugim wisior. I znów naturalne perły, malachit, trochę szklanych koralików i srebra, kokardka na deser.






Pozdrawiam ciepło.

Przechyla się ku jesieni ziemia

Dziś podobno ostatni ciepły dzień. Nie ukrywam, ze lubie jesień ale zdecydowanie wolą taką jak mam za oknem, słoneczną i pozytywną.
 
Od rana mi się śpiewa SDM, podzielę się więc, a już jutro jesienna biżuteria.
 
Słońce cofa się w popłochu
Z dnia na dzień
Ubywa mu mocy i coraz wcześniej
Trzepoce o szyby ćma nocy
Przechyla się ku jesieni ziemia

Bo zachodzi mgłą lustro nieba
W tym lustrze niczym odrzucone rzeczy
Odbijamy się pomniejszeni

Bo przekwitły w nas wonne metafory
I na dłoni usypana garść popiołu
Z wszystkch uniesień majowych

Bo grzechoczą w nas pola makowe
Jak zamyślone nad marnością świata
Filozofów zasuszone głowy

a tu śpiewają panowie :)