poniedziałek, 3 października 2011

Przechyla się ku jesieni ziemia

Dziś podobno ostatni ciepły dzień. Nie ukrywam, ze lubie jesień ale zdecydowanie wolą taką jak mam za oknem, słoneczną i pozytywną.
 
Od rana mi się śpiewa SDM, podzielę się więc, a już jutro jesienna biżuteria.
 
Słońce cofa się w popłochu
Z dnia na dzień
Ubywa mu mocy i coraz wcześniej
Trzepoce o szyby ćma nocy
Przechyla się ku jesieni ziemia

Bo zachodzi mgłą lustro nieba
W tym lustrze niczym odrzucone rzeczy
Odbijamy się pomniejszeni

Bo przekwitły w nas wonne metafory
I na dłoni usypana garść popiołu
Z wszystkch uniesień majowych

Bo grzechoczą w nas pola makowe
Jak zamyślone nad marnością świata
Filozofów zasuszone głowy

a tu śpiewają panowie :)

1 komentarz:

  1. Jeszcze cztery mają być takie :)
    Ja jesień uwielbiam - jak leśnym duktem bezszelestnie idzie pełna barw...
    :*

    OdpowiedzUsuń